... postanowiłam napisać. Często o tym myślę, jako, że mój blog przeszedł ostatnio samego siebie! Tyle obserwatorów i wejść! No i komentarzy pod ostatnią notką!! Bardzo Wam dziękuję i chociaż dawno już zauważyłam, że wolicie komentować moje outfity, to czuję, że muszę Wam to powiedzieć.
Bloggerki- koleżanki
Ostatnio przyłapałam samą siebie, jak mówię do kogoś "aaa wiem to od koleżanki... yyy to znaczy z bloga od koleżanki... od bloggerki" i zastanawiam się "czy to moja koleżanka? przecież nigdy z nią nie rozmawiałam!"
Nie rozmawiałam na żywo, ale przecież codziennie komentuję jej nowe notki, widzę jej twarz, czuję,że wiem jak mogłaby mówić, ruszać się... Traktuję więc ją jak żywą istotę, mimo, że przecież po drugiej stronie siedzi ktoś obcy. Kogo nie znam.
Też tak macie?
Oczywiście nie mam tak z każdą "koleżanką", tylko z paroma, z którymi często wymieniam się komentarzami, nie związanymi nawet z treścią posta. Mogłabym oczywiście podać kilka nazw, ale uważam, że potem musiałabym to zrobić również z tymi, co ich nie lubię, więc wszystko anonymous.
Czy w trakcie takich rozmów rodzi się sympatia do drugiej osoby? Myślę, że tak. Poznajemy swoje zdanie- jest ono podobne/takie same- myślimy sobie "ona jest spoko".
Albo nie sympatia. Mam na myśli chyba z cztery bloggerki, których nie lubię, przede wszystkim podpadły mi fałszywością. Albo głupotą totalną. Nie oceniam ludzi po zdjęciach, chociaż ubiór wiele mówi o człowieku. Oceniłam je po zachowaniu. I wiem, że ich nie polubię. Czy to by się inaczej potoczyło, gdybym poznała je w innych okolicznościach?? Na pewno.
Dobre duszki, pomocnicy
A co z ludźmi, którzy są po drugiej stronie aparatu?? Nasi (czasem ukochani) pomocnicy, bez których zdjęć nie można byłoby nazwać zdjęciami.
Wędrując po blogach, zauważyłam, że wiele zdjęć robionych jest przez chłopaków bloggerek.
Od razu przypomina mi się mój M.
Ja- "kochanie... :) dziś jedziemy na zdjęciaaaa :) "
On- "o nie"
Teraz już to polubił i myślę, że robi na prawdę ładne zdjęcia. Tak samo pewnie było z innymi. Z amatorów zrobili się prawdziwymi fotografami mody! :)
Oczywiście to tylko jedna z wielu opcji. Zdjęcia mogą być robione przez chłopaków z zamiłowaniem artystycznym i wtedy bloggerki mają więcej szczęścia :) Albo przez natchnione koleżanki. Lub przez siebie same.
Coś w tym jest, prawda??
Prezent od M.- obowiązkowo wzór Norweski
Następna notka będzie zupełnie inna, nie tylko dlatego, że zmienię kolor włosów... ale również dlatego, że podjęłam pierwszy raz współpracę :) Zobaczymy co z tego wyniknie, bo nie mogłam się oprzeć takim rzeczom i jest to szczera prawda, nie jakaś tandetna promocja.
Co do szczerości- nie owijam w bawełnę i na prawdę piszę to co myślę- albo nie piszę wcale. Mam nadzieję,że z tego powodu nie będę nielubiana, ponieważ nie jestem nigdy chamska.
Aha i dodałam nowe rzeczy do For Sale, ale straciłam nadzieję, że ktoś tam w ogóle jeszcze zagląda -.-
Pozdrawiam :)
Hm, to dosc trudny temat. Piszesz z kims, kogo nie znasz. Jednak czasami takie blogerki sa lepsze, niz prawdziwe kolezanki:)
OdpowiedzUsuńbardzo szczera notka:) ja też kiedyś bym chciała poznać parę osób, bo to dziwne tylko z kimś wymieniać komentarze przez długi czas i nic więcej.
OdpowiedzUsuńgratuluję współpracy i jestem ciekawa co będziesz recenzować :)
Bardzo ciekawie opisałaś to w tym poście, coś w tym jest :)) aczkolwiek blogowanie jest bardzo pomocne. W takim razie życzę powodzenia u fryzjera w uzyskaniu nowego koloru! :) Obyś była zadowolona!
OdpowiedzUsuńteż mam problem właśnie z tym ostatnim. nie umiem być nie szczera, i straasznie razi mnie fałszywość innych. Ale moje opinie staram się wyrażać w sposób... no łagodny. Niestety ludzie przyzwyczajeni do kłamliwych pochlebców i tak odbierają to jako chamską krytykę...
OdpowiedzUsuńWidze, że wiele osób sie zainteresowało moją dietą, dlatego w którejś z najbliższych postów o niej napisze. :)
Dziękuje za odwiedziny.
Mam to samo Kochana!
OdpowiedzUsuńPrezent przeuroczy i ciepły zapewne, maniaczko norwerska! ^^
Notka świetna. Też tak często mam. Mówie coś do przyjaciółem, np. moja koleżanka ostatnio napisała cośtam.. A one sie pytają "Jaka koleżanka" ? A ja im odpowiadam, że z bloga. Blogger stał się już częścią mojego życia, nie wiem co bym bez niego zrobiła. W sumie, to czasami nie mam najmniejszej potrzeby pisania notek, ale sama możliwość czytania blogów innych osób, i zawieranie z nimi znajomości jest dla mnie czymś świetnym. Pozdrawiam TyŚka~♥
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie to napisałaś :) ja mimo wszystko osoby z którymi dość często wymieniam komentarze nazywam bloggerkami.. nie miałam okazji użyć słowa 'koleżanka' :)
OdpowiedzUsuńhaha ja nadal nie mogę przekonać kogoś do zdjęć, zawsze słyszę to samo :P fajowe te skarpeto-ciapki :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę prezentu :) jakie to urocze :)
OdpowiedzUsuńI´d love to have a pair of those socks! I actually had one when I was younger, and they are very good to use in the winter when the floors can get a little cold =)
OdpowiedzUsuńGreetings from Norway! =)
novemberchild-ph.blogspot.com
i have joined you,if you like join me too.lovely pic:)
OdpowiedzUsuńhehe :3
OdpowiedzUsuńfajne te kapcie/skarpetki XD
nie ma za co ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie będzie mi miło jak wpadniesz w wolnej chwili :D
oooooo jakie slodkie kapcioszki :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zdecydowanie mam tak samo jak Ty, może jeszcze nie jeśli chodzi o bloga, bo dopiero zaczynam nawiązywać znajomości, ale chociażby jeśli chodzi o takie strony jak Twitter. Często takie osoby są mi bliższe niż otaczający mnie znajomi :)
OdpowiedzUsuńhttp://glamourxkills.blogspot.com
To zabwne ze potrafisz ocenic innych własnie po ubiorze, musi to być bardzo wartościowa umiejetność.
OdpowiedzUsuńjakie fajne :)
OdpowiedzUsuńsympatycznie :) i też tak mam....taka blogowa rodzinka z nas wszystkich hihih :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie też gdzieś czytałam, że są to podobne filmy. :) Sama nie oglądałam "To właśnie miłość", ale najprawdopodobniej nasze "Listy do M" to po prostu polska wersja. ;)
OdpowiedzUsuńchyba tak, ja akurat zawsze zwracam uwagę na dłonie, potem na buty. reszta w swoim czasie, łącznie z charakterem.
OdpowiedzUsuńja tam zaglądam- teraz też chętnie zajrzę ;) i wiesz, ludzi się ceni za szczerość więc .. ;P nie wiem co Ci jeszcze mogę napisać ale czekam na kolejną notkę. jak mi się coś przypomni to nabazgrzę ;P
OdpowiedzUsuńDla mnie blogerki to kumpelki po prostu :D Uwielbiam was dziewczyny bo mogę się z wami dzielić radami itp na tematy takie jakie nas interesują:)
OdpowiedzUsuńkochane kapcioszki !!!! :)
OdpowiedzUsuńcos w tym jest,ze ma sie kilka tych ulubionych blogow. jakos tak blizsze sercu sa nam i nawet w pewien sposob wirtualnie lubimy prowadzacych je :)
U meni jest tak samo, z niektórymi boggerkami można się bardzo dobrze rozumieć i nawet tak "wirtualnie zaprzyjaźnić" :)
OdpowiedzUsuńhmmm xd. no niby prawda;d. haha;pp.
OdpowiedzUsuńno to gratuluję sukcesów;dd.
ii fajna ta myszaa;d. maa dużo kończyn, haha!;p.
Zapraszam takżee do siebie!;p;).
Jejku ale słodki prezent:-))
OdpowiedzUsuńAbsolutnie podpisuję się pod tym co napisałaś..
OdpowiedzUsuńNawet podczas czytania tej notki przeszło mi przez myśl "ta dziewczyna musi być naprawdę w porządku!" Podoba mi się to, że masz swoje zdanie i jeżeli coś piszesz to z głębi serca.
Oby tak dalej! :)
Powiem ci że wiem o czym piszesz, ja też coraz bardziej przyzwyczajam się do odwiedzania coraz bardziej "znajomych" buziek poszczególnych bloggerek i tak jakoś mi miło kiedy czytam, że u nich wszystko dobrze, komentuję, oglądam zdjęcia, kiedy czytam u siebie komentarze od nich to automatycznie pojawia mi się uśmiech na twarzy XD Nie wiem może to głupie hahaha, ale tak jest. Wszystkie bloggerki to jedna rodzina hahaha :D
OdpowiedzUsuńI też uwielbiam norweski wzór, jest taki uroczy i kojarzy mi się z zimą:D
Pozdrawiam :)
dziekuje serdecznie za tak mily komentarz :)
OdpowiedzUsuńwww.soveir.blogspot.com
buziakii, Sov.
Coś jest w tym co napisałas :)
OdpowiedzUsuńpewnie cieplutkie ^^
OdpowiedzUsuńo, zawsze coś, dziękuję . :) Dodałam do obserwowanych ;>
OdpowiedzUsuńHehe, cieszę się bardzo :)
OdpowiedzUsuńNa przyjaźń pracuje się całe życie.
Powiem Ci szczerze, że ja również nie mam miłych doświadczeń, na świecie jest tylu fałszywych ludzi, że aż głowa mała.! -.-
Czy bloggerki są koleżankami, hmm. Myślę, że w pewnym stopniu tak ;) Chociaż zastanawia mnie, czy gdyby któregoś dnia dwie wirtualne koleżanki przeszły obok siebie na ulicy to odezwałyby się do siebie. Jak myślisz ?
Podoba mi się Twoja notka, taka szczera :) Ja kiedyś prowadziłam bloga "pamiętnik" na innym portalu i poznałam tą dziewczynę z którą od 6 lat rozmawiam dalej przez internet i czasem lubię z nią pogadać, wyżalić się, fajne jest to, że ona nie zna mnie tak do końca i potrafi takim obiektywnym okiem, tak całkiem z boku ocenić moją sytuację, problem i pomóc :)
OdpowiedzUsuńDobra notka. Ja mam kilka bloggerek, które ja komentuje, a one piszą u mnie na blogu i myślę, że takie można koleżankami nazwać. Jest kilka dziewcząt, które niesamowicie chciałabym poznać, bo jak napisałaś są fajnymi babkami. Internet daje nam możliwość obcowania online z osobami, którymi prawdopodobnie w życiu nie poznalibyśmy i to jest piękne. Mój znajomy miał dziewczynę online. Poznał ją w internecie, spotykali się rzadko, bo mieszkali z daleka od siebie, ale on uparcie uważał, że to jego dziewczyna. W końcu się pobrali :)
OdpowiedzUsuńjakie sweetaśne !
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia :) no to obserwuje!
OdpowiedzUsuńszału nie ma, zresztą nie lubię siebie na zdjęciach także oszcędnie bede siebie dawkować;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe slowa;))
samo życie ;)
OdpowiedzUsuńpozdr. AL
bardzo ciekawie piszesz, właściwie teraz to większość ludzi częściej kontaktuje się, 'rozmawia' z osobami przez internet, niż w realu, na normalnym spotkaniu, cóż, takie czasy :) pozdrawiam, zapraszam do siebie, dodaję :)
OdpowiedzUsuńświetny prezent :)
OdpowiedzUsuńzapraszam w wolnej chwili do mnie :)
mam to samo :) czasem nawet czuję się bliżej z osobami z blogosfery niż z tymi 'prawdziwymi' ludzmi w moim otoczeniu. Gratulacje współpracy !; * no i z niecierpliwością czekam na nowy kolor włosów - na pewno będzie rewelacja ;)
OdpowiedzUsuńWiem dokładnie o co Ci chodzi.
OdpowiedzUsuńWiele bloggerek traktuję na równi z koleżankami z "reala" ;D Raz miałam nawet przyjaciółkę, która znałam tylko z jej bloga. Okazało się, ze wiele nas łączy i kiedyś nawet prowadziłyśmy wspólnego bloga. Mimo to nigdy nie udało nam się spotkać.
Ale nie ma dnia bez przejrzenia "co u Was" ;) Lubię to i kiedy nie mam możliwości sprawdzenia nowych notek, jest mi cóż.. smutno ;p
Łączmy się :D
Internet jest dobrą odskocznią od codzienności.. :) Być może kiedyś będzie możliwość przekonania się jak to jest, pożyjemy, zobaczymy ^^
OdpowiedzUsuńfajne skarpety ;)
OdpowiedzUsuńA ja czasami czuję tą "więź" nawet z blogerkami, które nigdy nie skomentowały mojego bloga, nawet go nie odwiedziły ;) Sporo jednak też zależy od tego w jak sposób kto pisze, bo czy to jest już tylko niewinne "koleżeństwo" z jednej strony czy czysta manipulacja. Tego nie wiem. Ale sądzę, że istnieje też koleżeństwo między blogerkami.
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście są też takie blogerki, których mam po dziurki w nosie... zresztą tak jak w życiu...
Też nigdy nie byłam w Norwegii, ale na uczelni mam kupe Norwegów ;) może się kiedyś wybiorę - ale na pewno nie zimą :P
OdpowiedzUsuńnigdy nie myślę o blogerkach jako o koleżankach, ale jest kilka dziewczyn, które polubiłam i wydaję mi się, że w realu również byśmy się dogadały :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, sama mam wrażenie, że te stałe Blogerki, które odwiedzam to moje dobre duszki, mam swoje ulubienice, które mogę oglądać co dzień, zresztą bardzo często się wzajemnie przed sobą otwieramy co powoduje zbliżenie do siebie - psychiczne rzecz jasna.;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wpis i to bardzo :) też tak uważam, że niektóre blogerki to takie dobre duszki :)pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńdobry wpis!
OdpowiedzUsuńteż chce taki prezent! świetny!
zapraszam do siebie ;)
tak, tak ;)
OdpowiedzUsuńna Wsg a Ty ??:)
no i już obserwuje ;) więc też będzie miło jak będziesz mnie odwiedzała ;)
OdpowiedzUsuńteż mam takie uczucie z niektórymi bloggerkami :) hah, Twój chłopak musiał mieć ciężki żywot z Tobą :D ale dobrze, że to polubił :)
OdpowiedzUsuńHeej.!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.!!!
U mnie filmik z okazji półrocza prowadzenia bloga.!! ;))
Zapraszam...!! ;))
Mnie właśnie nie ciagną te książki ... :)
OdpowiedzUsuń